Uff wczoraj odbyła się ostatnia z serii świąteczno-urodzinowych - imprezka. Czas na zasłużony wypoczynek :) Niby święta są po to, żeby troszkę odpocząć, zwolnić tempo, ale u nas to niestety tak nie wyglądało. Ciągle coś się działo i na odpoczynek nie było czasu. Korzystając więc z ostatnich dwóch dni wolnego zamierzam wykorzystać je na relaks :) o ile przy dwójce małych dzieci można w ogóle o nim mówić :)
Na wczorajsze spotkanie rodzinne wybrałam klasyczny zestaw. Czarne jeansowe rurki połączyłam z białą, koszulową tuniką. Tunika na ramionach zdobiona jest dżetami, więc stylizację uzupełniłam delikatną biżuterią. Zestaw wygodny, ale z nutką elegancji sprawdził się świetnie :)
A Wy odpoczęliście w te święta??
pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :)
Tunika - Vila
Spodnie rurki - Amisu, New Yorker
Szpilki - Secret
Mój pierwszy w życiu własnoręcznie zrobiony tort serce :) Może nie był idealny, ale znikał w idealnym tempie :)
Ładna tunika. ; )
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zestaw, taki prosty, a elegancki.
OdpowiedzUsuńwyglądasz nieziemsko, klasa! :)
OdpowiedzUsuńProsto;ale bardzo elegancko. Fajne jest ta tunika ;-).
OdpowiedzUsuńŚwietny niezobowiązujący zestaw:)
OdpowiedzUsuńpiękna ta tunika!! wyglądasz Bosko!
OdpowiedzUsuńKlasycznie i elegancko, pięknie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Agnieszka
http://namojgust.blogspot.com
Ja lubię świąteczne dnia ale w umiarze:-). Za dużo świąt też potrafi zmęczyć :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz:*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://monika-kozlowska.blogspot.com/
pięknie wyglądasz:) ta tunika jest boska:) ja nie wypoczęłam wcale...
OdpowiedzUsuńDzięki, a z odpoczynkiem mam tak samo czyli słabo :/
Usuńtunika jest boska :) ślicznie w niej wyglądasz :) a tort musiał być przepyszny :) sama bym z chęcią zjadła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna tunika :)
OdpowiedzUsuńTez dopiero ledwie dochodze do siebie po świętach, ufff.... Piekna tuniczka!
OdpowiedzUsuńklasycznie i elegancko, a tort w kształcie serca..wow, na pewno był pyszny ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje tortu i cudnego zestawu też... Nie wiem czego bardziej...
OdpowiedzUsuń