Po strasznie długiej przerwie Witajcie :)
Rzekłabym o północy wejdźmy na dach i spójrzmy razem na miasto :) ale do północy jeszcze trochę. Jestem w szoku, że tak dużo czasu minęło od mojego ostatniego posta na blogu. Tak wiele się wydarzyło... Pogrążona w codziennej gonitwie od 4.45 do 23-24 a i tak często brakuje na coś czasu. Jak żyć? Jakoś trzeba. Ciągle się łudzę, że jeszcze trochę i to ogarnę poukładam i będzie wolniej, ale nie wychodzi - niestety.
Dzisiaj na dachu, spóźniona na zachód słońca. Trudno jeszcze kiedyś się uda :) Nie poddam się będę walczyć dalej :)
Spodnie, bluzka -vila
Torebka - Atmosphere
Buty - Meliski i Graceland