W CO SIĘ UBRAĆ, GDY BRAK POMYSŁU CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ...
Hmmm... Sytuacja dość częsta i tak sobie myślę, że nie tylko u mnie :) Mnie w takich momentach (jeśli dzień nie niesie za sobą zobowiązujących sytuacji) ratują legginsy tym razem udające jeansy, do tego luźna bluzeczka bądź tunika i na chłodniejsze dni kurtka z eko skóry. Na nogi oczywiście niezawodne i mega wygodne balerinki. W tym zestawieniu z wężowej skóry odkąd je pierwszy raz założyłam uwielbiam :)))
pozdrawiam ciepło
Legginsy - Bershka
Kurtka - New look
Bluzeczka - no name Allegro
Balerinki - Cristina
Torebka - no name Allegro
ładna bluzeczka.
OdpowiedzUsuńBardzo dzięki :)
UsuńUwielbiam takie zestawy;) prosto i na luzie
OdpowiedzUsuńTak Basiu, ja też je bardzo lubię - zwłaszcza jak muszę pozałatwiać kilka spraw z moimi kochanymi urwisami :)
UsuńSerduszko jest puchate? Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńpuchate nie, ale z takiej grubej włóczki :)
Usuń