Sobota niewątpliwie ulubiony dzień tygodnia. Odkąd wróciłam do pracy czekam na ten dzień z niecierpliwością. Smak pysznej kawy z ekspresu, na którą w tygodniu z uwagi na towarzyszące emocje nie mogę sobie pozwolić, w sobotni poranek daje bezcenne wrażenia. Za dawnych dobrych czasów w sobotę spało się do 10-11. Teraz budzę się o 7.30 i wydaje mi się jakbym spała do południa :) Oczywiście sobota wiąże się również z nadrabianiem zaległości w obowiązkach domowych, ale to też ma swój urok. Cóż życie płynie nieubłaganie do przodu, ale fantastyczne jest to, że na różnych jego etapach co raz to inne rzeczy i momenty sprawiają nam frajdę i przyjemność :)
Bluza - Vila
Spodnie - Amisu/New Yorker
Buty - Nike Air Max
ale swietne buty:)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Buty i bluza <3 *_*
OdpowiedzUsuńNo tak:) Bardziej się docenia takie momenty niż jak się je ma na co dzień.
OdpowiedzUsuńAle masz domeczek fajny! I bluzę(polubiłam się z otworami w ubraniach!:D)
Pięknie, pięknie! Na luzie i jednocześnie elegancko. :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam sobotę, i często sprzątam po całym tygodniu, zwłaszcza kudełki po pieskach.
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :) ja za to lubię niedzielę
OdpowiedzUsuńPiękna bluza, idealna na elegancko i na sportowo :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta bluza :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie a powiem Ci, że odkąd mam swoje mieszkanie i swoje prywatne życie to takie "sobotnie" ( bo nie zawsze to jest sobota ) dni i porządki mega mnie odstresowują i teraz jest to dla mnie taki urok, który w rzeczywistości jest obowiązkiem ale dającym mega satysfakcje :)
OdpowiedzUsuń