W grudniu czekamy najpierw na Mikołaja a później już tylko odliczanie i przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W tym roku Mikołaj przemknął szybciutko jakby za sprawą silnych wiatrów, które przygnał do nas szalejący orkan. Ksawery dał nam się nieźle we znaki :( Mam nadzieję, że u Was obyło się bez większych szkód. Wiatry u mnie już się uspokoiły, ale pozostawiły po sobie prószący śnieg i mroźne powietrze. Nadszedł więc najwyższy czas, aby światło dzienne ujrzały najcieplejsze z zimowych okryć i akcesoriów. W dzisiejszej stylizacji wykorzystałam moje futrzane kozaki, które nazwałam yeti :) Nie jest to jedyny futrzany element, bo pojawił się też mega ciepły komin. Jednak podstawę outfitu stanowią ciepłe spodenki w kratę uzupełnione swetrem w kobaltowym kolorze. Większość elementów już pojawiało się na blogu we wcześniejszych postach, ale w takim połączeniu po raz pierwszy :)
Czy u Was rozpoczęły się już przygotowania do świąt??
pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
Kurtka - Zara
Sweter, spodenki - Vila
Rajstopy - Gatta
Kozaki, Shopper bag, komin - Allegro
Okulary - Firmoo