Dawno nie było na blogu jedzenia... Niestety odkąd wróciłam do pracy na wszystko mam mniej czasu w tym również na eksperymenty w kuchni. Bardzo żałuję bo uwielbiam kuchenne przygody :)
W dzisiejszym poście królem jest tort arbuzowy. Oglądałam mnóstwo zdjęć w sieci tego wakacyjnego deseru, ale zawsze myślałam, że tego nie da się zrobić. No i nadszedł moment kiedy postanowiłam spróbować go zrobić. Nie wyszedł idealny ale smakował wyśmienicie. Polecam na wakacyjne imprezy jak znalazł :)
Potrzebne składniki:
arbuz
galaretka
śmietana 30%
serek mascarpone
owoce do ozdoby
płatki migdałowe
Z arbuza wycinamy walec odpowiedniej dla nas grubości.
Odcinamy boczną skórkę.
Rozpuszczamy galaretkę - możemy to zrobić najpierw - przestygnie w czasie kiedy będziemy wycinać arbuza.
Przestudzoną galaretkę polewamy wykrojony walec aby stworzyć warstwę izolującą między arbuzem a kremem - uchroni to krem przed spływaniem.
Polanego galaretką arbuza wstawiamy do lodówki.
W czasie gdy galaretka się ścina prażymy na suchej patelni migdały, przygotowujemy krem ze śmietany i serka mascarpone (można dodać 3 łyżki cukru pudru) oraz owoce do ozdoby tortu
Reszta to już kwestia Waszej wyobraźni :)
SMACZNEGO!!!